Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeKary po 5000 zł wyleczyłyby tych pacanów od jeżdżenia po parkach narodowych i lasach. Linek też na pewno przybędzie, bo ludzie są już mocno wkurzeni...
OdpowiedzJa się zastanawiam jakim debilem trzeba być żeby na portalu motocyklowym przypominać sposoby eliminowania motocyklistów. Ludziom do głów by nie przyszło rozwieszanie czegokolwiek gdyby nie popularyzowanie tego przez bezmógich "dziennikarzy".
OdpowiedzSam się zastanów - o linkach już wiedzą wszyscy, to żadna nowość. Problem to idioci, którzy podgrzewają atmosferę sprowadzając kalectwo na innych przez jazdę na motocyklu. Gdyby kretyn na enduro próbował mnie rozjechać na stoku albo szlaku ściągnąłbym go z motocykla grubą gałęzią i zadzwoniłbym po policję. Miałem sytuację, gdy niedorozwój na quadzie prawie mnie potrącił jadąc po chodniku, później zawrócił i chciał mnie potrącić drugi raz. Zgłosiłem sprawę na policję, dostał 500 zł mandatu, ale za próbę uszkodzenia ciała mógł mieć spokojnie proces karny. Nie miałem czasu na łażenie po sądach i odpuściłem.
OdpowiedzNie wiem jak ty, ale ja wole o tym czytać i wiedzieć czego się spodziewać wybierając się do lasu. Nawet na głupim rowerze możesz sobie w takim przypadku zrobić krzywdę.
Odpowiedz